Daria opowiadała nam m.in. o kawie, jej burzliwej historii, przenosząc nas w fascynującą podróż po wielu egzotycznych krajach dalekiego wschodu i czarnego lądu, robiłyśmy wspólnie aromatyczne maseczki i peelingi z kawy i innych smakowitych składników, a później rozkoszowałyśmy się ich smakami, zapachami i efektem działania na skórę.
Poniżej przepis na wspomniałą zupkę, która mojej Nelci smakowała szczególnie, do tego stopnia, że jedząc ją wydawała pomróki zadowolenia w stylu mniam, mniam:)))
Korzenna
zupa pomarańczowo-marchewkowa
Składniki:
- 3-4 pomarańcze;
- 3-5 soczystych marchewek;
- 1 cebula;
- 2-3 łyżki masła klarowanego;
- Kurkuma, tymianek, gałka muszkatołowa, kardamon, sól, pieprz, cynamon;
- mleko kokosowe (do smaku).
Wykonanie:
Wcześniej przygotować: startą na grubych oczkach
marchewkę, startą skórkę z 2 pomarańczy, pokrojone w kostkę 3 pomarańcze
(obrane ze skórki), skrojony kawałek korzenia imbiru. Pokroić w kostkę cebulę i
podsmażyć na maśle klarowanym.
Gotowanie: Do 2 litrów
wrzątku wsypać szczyptę tymianku i kurkumy, następnie dodać startą na grubej
tarce marchew i kawałek świeżego imbiru, (można wcześniej podsmażyć je z
cebulą).
Dodać startą skórką z pomarańczy i miąż z
pozostałych pomarańczy.
Następnie przyprawić solą, pieprzem, gałką
(malutka szczypta), kardamonem i cynamonem (wszystko po szczypcie).
Gotować na wolnym ogniu (20-40 minut),
następnie zblenderować na gładką masę. Można dodać mleczko kokosowe, a w
trakcie gotowania garść rodzynek lub 1 figę.
Zupa ma bardzo wyrazisty pomarańczowy
posmak o zapachu aromatycznych korzennych przypraw. W moim odczuciu w smaku jest
ostro-kwaśno-słodka.
Udanego
smakowania!
Po zadowolonej Neli widać ,że zupka była smaczna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A mi wyszła gorzka... :( choć piękna
OdpowiedzUsuń